sobota, 28 grudnia 2013

Znawca wina bez węchu.

W ostatnich dniach grudnia, na stronie znanej gazety "The Wall Street Journal" pojawił się ciekawy artykuł oparty na historii osoby zawodowo związanej z winem.

Człowiek ten, po przejściu przeziębienia, utracił całkowicie zdolność powonienia. Po pewnym czasie odzyskał częściowo węch, zmysł ten jednak był znacznie mniej czuły, niż przed chorobą. Za przykład niech posłuży fakt, że nie był (jest?) on w stanie odróżnić po zapachu Chardonnay od Pinot Noir.
Łatwo można sobie wyobrazić jak wielki jest to problem, szczególnie dla osoby, która musi np. przeprowadzić prezentację wina czy poprowadzić degustacje. W końcu, wg większości znawców, z trzech zmysłów niezbędnych do degustacji wina - wzroku, smaku, węchu - to właśnie zdolność powonienia uważana jest za najbardziej istotną. Bohaterowi udaje się jednak jak na razie utrzymać swoją chorobę w tajemnicy zarówno przed współpracownikami, jaki i klientami.
Całość dostępna tutaj:
http://online.wsj.com/news/articles/SB10001424052702303949504579262542113523638

Przedstawiony opis, prezentuje osobę cierpiącą na hiposmię. Jest to medyczne określenie stanu w którym zdolność rozpoznawania zapachów jest zmniejszona. Podobną dolegliwością jest anosmia - całkowita utrata węchu. Zaburzenie te mogą być wrodzone lub nabyte, przejściowe lub trwałe. Przyczyn tych stanów jest bardzo wiele (ładna lista dostępna na angielskiej wikipedii: http://en.wikipedia.org/wiki/Anosmia), wymienię tylko niektóre: infekcje, alergie, astma, urazy, choroba Parkinsona, otępienie z ciałami Lewy'ego, nowotwory. Leczenie zależne jest oczywiście od przyczyny, często stosuje się miejscowe leczenie przeciwzapalne.

W przytoczonym artykule zaciekawił mnie również fakt, że po pomoc autorka tekstu zwróciła się do "Taste and Smell Clinic" Washington D.C. Zastanawiam się czy w Polsce również znajdują się tak wyspecjalizowane ośrodki. Sądzę, że w naszym kraju diagnostyka i leczenie odbywa się głównie na oddziałach otolaryngologicznych i neurologicznych.

Zaciekawiony problemem anosmii dotarłem do ciekawej publikacji w Nature Medicine. Opisano w niej udaną terapię genową, której dokonano na genetycznie zmodyfikowanych myszach. Myszy te urodziły się z mutacją w genie kodującym proteinę IFT88, co powodowało, że chorują na defekt utraty rzęsek ("części" niezbędnych dla węchu) przez co cierpiały m.in. na anosmię. Dorosłym myszom "wprowadzono" brakujący gen dzięki czemu uzyskały m.in. zdolność powonienia.
Zainteresowanych odsyłam do oryginału:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3645984/

Być może dzięki temu i innym odkryciom, już wkrótce uda się pomóc wielu ludziom, w tym przedstawionemu wcześniej znawcy wina!



Flamandzki gobelin przedstawiający zmysł zapachu. /wikipedia.pl

2 komentarze:

  1. Jak o winie i medycynie, to ja poproszę o wpływie wina na próchnicę zębów. Podobno czerwone ma dobry, a białe (cukry) wiadomo. Ale może to mity???

    OdpowiedzUsuń
  2. Postaram się znaleźć wiarygodne informacje lub poproszę stomatologów o pomoc. W tej chwili nie potrafię odpowiedzieć na pytanie ale obiecuję, że poszukam.

    OdpowiedzUsuń